Ford Mustang to jeden z najsłynniejszych i najważniejszych modeli samochodów. Zapisał się dużymi literami w kronikach motoryzacji i mocno wpisał w wyobraźnię fanów szybkich aut. Nie każda marka może się tym pochwalić. Historia Forda Mustanga jest równie ciekawa co samo auto.
Ford Mustang – rewolucja lat sześćdziesiątych
W latach sześćdziesiątych Ford Mustang to była nie tylko rewolucja, ale i prawdziwa rewelacja. Samochód pojawił się w idealnym momencie i miał idealną formę, by podbić serca Amerykanów. Dzięki znakomitemu wyczuciu właścicieli marki, Mustang stał się symbolem nieskrępowanej wolności i modelem jednoznacznie kojarzącym się z tamtym okresem.
Auto powstało z myślą o nowym, młodym pokoleniu powojennych obywateli USA, którzy poszukiwali czegoś niewielkiego, w miarę taniego, a do tego efektownego i sportowego. Ford postanowił im to dać, sięgając przy tym po mustanga – dzikiego konia z amerykańskiej prerii – alegorycznie odwołującego się do wartości bliskich tej generacji (choć nie było to pierwszy wybór – Mustang mógł równie dobrze być… Cougarem).
Warto zauważyć, że samochód podpatrywał europejskie trendy i wykorzystywał modę na sprowadzanie sportowych aut z Wielkiej Brytanii. W Ameryce nie było rodzimego, niewielkiego, sportowego auta dla mas, a drogi Chevrolet Corvette był… no cóż, drogi.
Pierwsze prototypy powstały już w 1962 r. Tak zwany T-5, czyli Mustang I, był czterocylindrowym, dwumiejscowym roadsterem. To nie było to. Wkrótce pojawił się kolejny wariant – tym razem czteromiejscowy. Wreszcie w 1966 r. ruszyła produkcja klasycznego, dwudrzwiowego Mustanga w wersji hardtop i convertible, a wkrótce potem także fastback. Tak powstał samochód, który miał wstrząsnąć amerykańskim rynkiem i stworzyć zupełnie nową niszę aut o kompaktowym nadwoziu i sportowej stylistyce – tzw. pony cars.
Ogromny sukces i przebudzenie konkurencji – Camaro czy Mustang?
Ford wcale nie spodziewał się sukcesu. A przynajmniej nie tak wielkiego. Firma dobrze przygotowała się do wypuszczenia Forda Mustanga na rynek. Rozplanowała mu kampanię marketingową (w gazetach oraz telewizji) i wyprodukowała ponad 8 tysięcy samochodów, aby u każdego dealera można było znaleźć choć jeden model do obejrzenia. Efekt?
Spodziewano się maksymalnie stu tysięcy aut sprzedanych w pierwszym roku, a tu wystarczył jeden dzień, aby zamówiono 22 tysiące egzemplarzy. Ford Mustang okazał się niesamowitym hitem! W trzy miesiące sprzedano zakładane sto tysięcy. Przez kolejne 9 miesięcy sprzedało się ponad 400 tys. Fordów Mustangów, a milionowe auto trafiło do klienta po 18 miesiącach od pojawienia się auta na rynku. Samochód pobił wszelkie rekordy sprzedaży i doskonale wstrzelił się w potrzeby nabywców.
Ford miał też to szczęście, że model ten był produkowany z części używanych w innych autach (konkretnie były to Ford Falcon i Ford Fairlane, chodzi o elementy podwozia, zawieszenia, wnętrza). Dzięki temu można było obniżyć koszty i nadążyć z zamówieniami. Ford Mustang miał także bardzo dobre osiągi i przyjemnie się prowadził, a do tego naprawdę efektownie wyglądał. To było auto skazane na sukces.
Ale trzeba też podkreślić, że powodzenie Forda Mustanga, to po części także zasługa konkurencji. Rywale Forda nie docenili Mustanga i nawet po jego pojawieniu się, spóźnili się z reakcją. Dzięki temu Ford opanował rynek i choć z czasem poziom sprzedaży Mustanga spadał, a firma musiała oddawać coraz większy kawałek tortu reszcie branży, to wciąż model ten pozostawał marzeniem wielu klientów.
Wkrótce pojawił się Ford Mustang 1967 – po liftingu nieco większy, choć nie mocniejszy. Stopniowo Mustang rósł i stawał się bardziej luksusowy. Pojawił się Mustang GT, Mustang Mach 1 przeznaczony do wyścigów NASCAR, Mustang CobraJet oraz modele będące efektem współpracy z firmą Shelby. Ostatecznie na początku lat siedemdziesiątych to już nie było to samo auto, a i konkurencja deptała ostro po piętach. Od 1967 roku był dostępny Chevrolet Camaro, Pontiac Firebird oraz AMC Javelin. W 1969 roku pojawił się Dodge Challenger. Czy to oznaczało, że złote dni Forda Mustanga minęły? Nic z tych rzeczy!
Era Mustanga – sportowy duch Ameryki
Ford Mustang został odchudzony oraz zmniejszony i na amerykańskie drogi wyjechała druga generacja modelu – bliższa, zwłaszcza stylistycznie, oryginałowi z 1964 r. Auto miało lepsze zużycie paliwa, było bardziej ekologiczne, a choć nie miało już takich osiągów jak wcześniejsze wersje ze względu na pewne decyzje projektowe, to po raz kolejny wstrzeliło się w oczekiwania klientów i potrzeby rynku.
Mustang II został zaprezentowany we wrześniu 1973 roku, tuż przed kryzysem naftowym. Oszczędny charakter pozwolił Mustangowi wyprzedzić paliwożerną konkurencję, kierując auto ku starciu z coraz bardziej popularnymi importowanymi coupe. Ford znowu się wstrzelił! Nic dziwnego, że sprzedało się ponad milion aut tej generacji. Ponadto, Mustang II był prekursorem trendu zmniejszania aut i zwiastunem zmian, które miały przynieść kolejne lata.
Mustang nie utracił jednak wcale sportowego ducha. Wręcz przeciwnie. Wraz z końcem kryzysu naftowego zaczęły się pojawiać wersje bardziej nastawione na osiągi. Szybsze, dające większy komfort jazdy, oferujące lepsze parametry i bardziej pewne, jeśli chodzi o sterowanie i kontrolę zachowania auta. Mustang II nie dorównał jednak swemu poprzednikowi.
Kolejne generacje stopniowo odchodziły od pierwowzoru, stając się bardziej ugrzecznione i zachowawcze. Zniknęło nawet logo rumaka, który był jednym z charakterystycznych elementów samochodu. Mimo to Mustang wciąż dobrze się sprzedawał, a nawet jego trzecia generacja przywróciła modę na muscle cars i przyczyniła się do powrotu ich popularności. Nową erę w historii tego rodzaju aut otworzył model Ford Mustang GT z 1982 roku.
Z czasem Mustang jeszcze bardziej łagodniał i okrąglał, tracąc zadziorności i charakteru, stając się bardziej europejskim autem (choć przecież przeznaczonym na amerykański rynek). Ten trend szczególnie się uwidocznił w pierwszych latach istnienia czwartej generacji. Nie ma jednak co ukrywać – ten Mustang też się nabywcom podobał.
Ale powrót do korzeni musiał nastąpić. Już na starcie czwarta generacja odwoływała się do starszych wcieleń Mustanga (czyli w 1994 roku). Jednak dopiero w 1999 Mustang po faceliftingu z powrotem nabrał kształtów i kantów. W sam raz na 35 rocznicę pojawienia się oryginalnego modelu. Nowoczesnej aerodynamiczności całkiem się jednak nie wyzbył. Stale pojawiały się tez edycje limitowane auta – jak choćby Ford Mustang GT w wersji specjalnej „Bullit”, odwołującej się do samochodu ze słynnego filmu ze Stevem McQueenem i pamiętnej sceny pościgu (pięć tysięcy egzemplarzy rozeszło się jak świeże bułeczki).
Piąta generacja w jeszcze większym stopniu inspirowała się pierwszymi modelami Mustanga – została zaprojektowana na 2004 roku w duchu retrofuturyzmu. I ona okazała się wielkim sukcesem, zgarniając nawet połowę rynku aut sportowych w USA.
Szósta generacja – ponad 50 lat historii
W 2014 roku Ford Mustang roku to już pięćdziesiąt lat historii. Data była doskonałym momentem, by zaprezentować światu kolejną generację auta. Na ulice Ameryki wyjechał samochód, który w jeszcze większym stopniu oddawał ducha pierwszych wersji Mustanga. W porównaniu do piątej generacji, szósta nabrała lekkości i charakteru bliższego pierwowzorowi.
Tym razem auto nie korzystało z części wykorzystywanych w innych modelach – całość została zaprojektowana z myślą tylko i wyłącznie o Mustangu. Nowy model to więcej mocy i więcej innowacji, wciąż dostępnych w szerokim pakiecie wariantów. To między innymi Ford Mustang z czterocylindrowym silnikiem 2.3 l Eco Boost z turbosprężarką i wtryskiem bezpośrednim. To także model ze zmodernizowanym sześciocylindrowym silnikiem 3.7 l o mocy ponad 300KM oraz rasowe V8 o mocy 421 KM i pojemności 5.0 l – taki właśnie posiada nasz Ford Mustang GT Convertible. Jeśli chcesz sprawdzić, jak sprawdza się najnowsze wcielenie tego kultowego auta, zachęcamy do wynajmu i przetestowania go na krajowych drogach.
Ford Mustang w aktualnej, szóstej generacji ma wiele z amerykańskiego ducha aut sportowych. Ale ogromny wpływ miały na niego także oczekiwania klientów europejskich. Największą rewolucją szóstej generacji modelu wcale nie jest mechanika, a właśnie wejście na globalny rynek. Od 2015 roku Ford Mustang jest dostępny oficjalnie poza USA, dziś nawet w ponad 140 krajach. To już nie jest tylko amerykańskie auto.
I po raz kolejny Ford udowodnił, że znakomicie rozpoznaje oczekiwania klientów. W samym tylko roku 2019 właściciela znalazło ponad 100 tys. Mustangów. Auto jest najlepiej sprzedającym się samochodem sportowym na świecie (o Ameryce nie wspominając) i najlepiej sprzedającym się autem sportowym. Również w Polsce Ford Mustang jest prawdziwym hitem i w 2019 znalazł ponad 750 nabywców, zajmując pierwsze miejsce na listach sprzedaży.
Dziś Ford Mustang to coś więcej niż tylko samochód. To prawdopodobnie najbardziej pożądane auto Forda, ale przede wszystkim to prawdziwy fenomen, który ciągle utrzymuje się na szczycie liczby sprzedanych egzemplarzy – niezależnie od tego, ile kosztuje. Mustang nie zawsze był autem najlepszym na rynku. Czasem zaliczał wpadki i skręcał w mocno dyskusyjnym kierunku (rozważano na przykład produkcję Mustanga w wersji kombi oraz Mustanga z napędem na przednie koła), ale jego legenda nadal trwa. Mustang tak mocno wrył się w kulturę, że stał się jednym z symboli Ameryki lat sześćdziesiątych oraz jednym z elementów amerykańskiego snu. Owszem, częściowo sukces Forda to efekt sprawnego marketingu i dobrej reklamy – Mustangi zrobiły zawrotną karierę w Hollywood, a pierwsza edycja miała świetny start, na którym kolejne generacje mogły się oprzeć. Ale to także trochę szczęścia i wyczucia kierownictwa odpowiedzialnego za rozwój marki. To również wszechstronność tego auta, które zawsze oferowało mnóstwo wersji i przeszło wiele zmian. Praktycznie każdy rocznik przynosił coś nowego i jakieś odświeżenie. A przecież historia Forda Mustanga jeszcze się nie kończy i wciąż wiele ciekawych momentów przed nami.